Na dzień dzisiejszy składam się jedynie z kompleksów, półprawd i niedopowiedzeń. Nie wiem na ile ma to związek z tym, co się dzieje za oknem, a na ile z tym, co się dzieje w moim sercu. Mimo wszystko chyba łatwiej zwalić to na jesienną deprechę, w końcu teraz wszyscy chodzą przymuleni i niezadowoleni, więc bardzo mocno się nie wyróżniam wśród tłumu.
środa, 6 września 2017