Znów mnie nie było bardzo długo. 2 miesiące nieobecności to dla blogera prawie wieki. Mogę się usprawiedliwiać tylko brakiem czasu i weny na pisanie. Powroty zawsze są trudne, bo nagle okazuje się, że tematów jest mnóstwo, a długość notki też nie powinna przekraczać pewnej racjonalnej długości.
środa, 1 listopada 2017