Od naszego powrotu z Tajpej minął prawie miesiąc. Zbierałam się kilkukrotnie, żeby coś napisać, ale po części nie miałam czasu, a po części chęci. W sumie złożyło się na to parę czynników.
Po pierwsze jestem chora. W zasadzie złapałam jakąś infekcję jeszcze w Tajpej i co trochę mi ona przechodzi, to mam nawrót. Aktualnie już czwarty, przez co musiałam odwołać moje spotkania z praktycznie całego tygodnia - jak będzie dalej, to się okaże. Ten tydzień z założenia miał być dość intensywny, więc jestem kompletnie do tyłu ze wszystkim.
Po pierwsze jestem chora. W zasadzie złapałam jakąś infekcję jeszcze w Tajpej i co trochę mi ona przechodzi, to mam nawrót. Aktualnie już czwarty, przez co musiałam odwołać moje spotkania z praktycznie całego tygodnia - jak będzie dalej, to się okaże. Ten tydzień z założenia miał być dość intensywny, więc jestem kompletnie do tyłu ze wszystkim.
piątek, 13 kwietnia 2018