Witaj Wiosno

 Wiosna. Pogoda wreszcie pozwoliła na spokojne popołudnia na balkonie. Delikatne promienie słońca tańczące na mojej twarzy, lekki wiatr plączący włosy, zielona herbata i towarzystwo kotów. To są dobre momenty.

Nie miałam ostatnio weny na pisanie. Czasami czułam taką potrzebę, ale koniec końców nie byłam w stanie sklecić nawet kilku prostych zdań. Tak jakoś.

To nie był łatwy czas. Z resztą nadal nie jest. Bywało tak, że dni, a nawet tygodnie zlewały mi się w jedną całość. I to poczucie braku sensu, beznadziei, bycia niewystarczającą. Bywały też takie chwile, gdy marzyłam, żeby umrzeć. Ale nie miałam i nadal nie mam w sobie na to odwagi. Jestem zmęczona.
Nie mam pewności jak powinno wyglądać moje życie; nie mam planów na siebie. Ani nadziei. Mam za to poczucie, że wielu spraw nie kontroluję, a czas przecieka mi między palcami.
Ale mimo wszystko nadal mam siebie (chociaż raczej się ze sobą nie lubię), mam pasje, stabilną pracę, ukochane zwierzęta…
W ostatnim czasie sporo spraw się trochę pokomplikowało, ale próbuję radzić sobie z tym. Próbuję, to chyba najlepsze określenie, bo tak na prawdę kompletnie sobie nie radzę. Z niczym…
Moje zdrowie posypało się tym razem na kilku płaszczyznach jednocześnie. I tak na prawdę z każdą z tych płaszczyzn muszę po prostu nauczyć się żyć.
Nie było mnie tu 8 miesięcy. Długo, ale i nie długo jednocześnie. Może z czasem uda mi się tu wracać częściej.
Chyba nie jestem w stanie nadrobić zaległości w Waszych wpisach, więc po prostu zacznę od dziś, jutra, pojutrza, kiedykolwiek…

Słońce już zachodzi, w powietrzu czuć zapach wieczoru i nadchodzącego deszczu. Pociągi powoli zjeżdżają na nocny postój; słychać jak suną po szynach. To będzie kolejny powolny wieczór, taki jak wiele innych w ostatnim czasie.



15 komentarzy:

  1. Super, że jesteś :)
    Mam nadzieje, ze juz z Twoim zdrowiem coraz lepiej i zdrowiejesz.
    Moja przyjaciółka też niestety ma takie chwile, że czuję się niewystarczająca, pełna obaw, bezsilna i ma wrażenie, że czas ucieka jej przez palce, a ona stoi w miejscu i nie może ruszyć do przodu. Ja nie miałam nigdy takiego stanu więc nawet nie umiem sobie wyobrazić jak ciężko i trudno się w nim funkcjonuje. Mam nadzieję, że niebawem poczujesz się lepiej i polubisz siebie :)
    Trzymaj się cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając Twoje słowa czułam jakby to były moje własne myśli. Od wielu lat czuję się podobnie i chociaż jest już o wiele lepiej, to bywają właśnie takie gorsze chwile. Nie mam słów pocieszenia, bo wiem po sobie, że mało co pomaga. Wysyłam Ci mnóstwo wsparcia oraz siły. Jakbyś potrzebowała kiedyś pogadać to daj znać, czasami z obcym człowiekiem lżej się rozmawia o takich rzeczach niż z bliskimi. Trzymaj się mocno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonale wiem co czujesz - mam 24 lata, nie mam planów na siebie i nie wiem co robić z życiem, przez co jestem przygnębiona. Koleżanki mają dzieci i rodziny - ja na razie tego nie chcę, ale problem jest taki, że nie wiem czego chcę. Życzę Ci pogody ducha i mam nadzieję, że wrócisz tu na dłużej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam tę porę roku, chociaż jak patrzę teraz na ten deszcz za oknem to aż przykro, gdzie to słońce!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że wróciłaś, pisanie bloga to super rzecz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tym czasem to tak jak u mnie... JAkoś się już maj kończy... A dopiero był marzec 2020

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze trzeba pamiętać, że po każdej burzy wychodzi słońce. Każda sprawa, która jest trochę skomplikowana na pewno ma jakieś rozwiązanie :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie ♡
    Mam nadzieję że u Ciebie coraz lepiej. Mam nadzieję, że wiosenne coraz cieplejsze słoneczko dodaje Ci sił. Sama nie wiem co mam robić ze swoim życiem, lata lecą a ja mam wrażenie stoję w miejscu i mimo łapania się wszystkiego dookoła, mam warzenie, że nic ciekawego mnie nie czeka. Może to tylko złudne wrażenie, może rzeczywistość okaże się inna. Mimo, że sami decydujemy o swoim życiu, życie bywa nieprzewidywalne i potrafi zaskoczyć :)
    Sądzę, że trzeba być dobrej myśli i nie poddawać się :)
    Wszystkiego dobrego Kochana, samych radosnych chwil i wiele uśmiechu!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Doskonale cię rozumiem, dla mnie ten czas jest bardzo trudny. Dobiła mnie choroba serca, ostatni tydzień spędziłam w klinice, to było jak sen. Otarłam się o najgorsze, ale mam nadzieję że będzie coraz lepiej.
    Życzę Ci wszystkiego dobrego, dużo uśmiechu i mam nadzieję, że wrócisz na dłużej. (:

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę Ci samych cudowności, wróć kiedy uważasz to za słuszne! Pozdrawiam kolorowo!

    OdpowiedzUsuń
  11. I am probably older than a lot of your readers - I am 65 - and I still don't know what to do with my life! I think that as I have become older and wiser, I have realized that it is much easier to go with the flow and take whatever moments of happiness you can find and realize that 'happiness' is just an elusive goal and we should be stoic and content to have our basic needs met and some people to love (and sweet animals) and try not to feel inadequate because we are not what society calls 'successful'. I was depressed for years because I was 'just a housewife' and never achieved what I thought I should have achieved, but as I look back on my life I see that it all was at it should be and I needed to be proud of myself for being a good and kind person and a role model for my children in that way. I hope this helps you feel better - I can't begin to know what you are going through, but I hope it makes you stronger and wiser and more resilient so you can pass that on to those you love. x

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiosna niesie nadzieje na lepsze dni. Każdy znajduje swoją drogę w swoim czasie, więc i Ty w końcu ją znajdziesz. Może za bardzo się tym zadręczasz i na siłę próbujesz to wszystko sobie ułożyć że nie dajesz życiu potoczyć się swoim torem? Jestem pewna, że niebawem wszystko się ułoży. Mocnontrzymam za to kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Napiszę to, co napisała pierwsza osoba tutaj: super, że jesteś.
    Na spokojnie; myślę, że wszyscy rozumieją, że nie każdy jest w stanie nadrabiać wpisy na innych blogach. Kiedy będziesz miała ochotę i czas - zrobisz to i tyle!
    Musisz wiedzieć, że bardzo lubię; wręcz uwielbiam zaglądać na Twojego bloga. Zresztą, był jednym z pierwszych, który zacząłem czytać regularnie :) Ale całkowicie rozumiem niemoc w pisaniu (wiem też, jaka jest doskwierająca).
    Trzymaj mi się tam. Dużo dobrego dla Was wszystkich tam! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie poddawaj się presji, że musisz tutaj wpadać częściej, czy systematyczniej zaglądać na nasze blogi. Rób to w tempie, które Ci odpowiada! Ja dopiero nie dawno zaczęłam odpowiadać na komentarze z lutego. To twój blog i twoja działalność i możesz tutaj działać z taką szybkością, z jaką czujesz się w porządku.
    Współczuję Ci, że ostatni okres jest u ciebie jaki jest, ale jednocześnie trzymam kciuki, że wszystko w końcu skończy się dobrze. Nie wszyscy mają plany na przyszłość, ciężko je mieć kiedy czasami nasza teraźniejszość nagle zmienia się o 180 stopni. Bierz wszystko na spokojnie, powoli, ciesz się chwilą, a kiedy poczujesz się na siłach powitamy Cię z otwartymi ramionami! Przesyłam dużo ciepła i uścisków! Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń

Instagram