Dzisiaj wpis w 100% dzieciowy. Podzielę się z Wami opinią na temat rzeczy, które mnie osobiście bardzo ułatwiły życie, a czasem ratowały skórę :P Jedne bardziej inne mniej popularne.
Może zacznę od tego, co kosztowało mnie ostatnio trochę nerwów, a mianowicie Amaya. Kicia znów zaczęła nam posikiwać, a w badaniach moczu (które z trudem wykonaliśmy) wyszły kryształy. Same badania nieco dziwne, bo kryształy pojawiają się w zasadowym moczu, a u niej pH wyszło kwaśne, więc nasza wetka była zdziwiona.
A konkretniej - moje 4 urodziny. Dokładnie 4 lata temu (5 października 2012r.) dostałam drugie życie. Właściwie od tego momentu wszystko dzielę na czas przed i po wszczepieniu rozrusznika.
Marzycielka, z nieograniczoną fantazją. Nie do końca cierpliwa, po części choleryk. Panicznie bojąca się samotności i zbyt długo trwającej ciszy. Wielbicielka rękodzieła pod każdą postacią, crazy cat lady, artystyczna dusza. Zakochana w jesieni.